Przychodnie, prywatne gabinety lekarskie, stomatologiczne oraz kliniki medycyny estetycznej od czasu ogłoszenia stanu epidemii wywołanego COVID-19 w naszym kraju przeorganizowały system swojej codziennej pracy. W razie niepodjęcia odpowiednich środków ostrożności, podmioty te mogły bowiem potencjalnie narazić pacjentów na zakażenie.
Pomimo braku oficjalnego zakazu wykonywania działalności zawodowej wystosowanego przez władze Państwa, większość prywatnych gabinetów po prostu wstrzymała udzielanie jakichkolwiek świadczeń zdrowotnych. Jedynie nieliczne otwierały się dla pacjentów wymagających tzw. zabiegów interwencyjnych (w sytuacji bólu, stanu ostrego itp.). Tak zresztą rekomendował Minister Zdrowia, Główny Inspektor Sanitarny oraz liczne Towarzystwa Naukowe.
Wszyscy wstrzymaliśmy oddech wierząc, że obecna sytuacja zakończy się już wkrótce. Tymczasem wprowadzone przez rząd ograniczenia wciąż obowiązują i nikt nie posiada wiedzy odnośnie tego, jak w najbliższym czasie ewoluować będzie stan zachorowalności na COVID-19 oraz jak wpłynie to na dalsze codzienne funkcjonowanie pacjentów i lekarzy.
Solidarne dostosowanie się właścicieli gabinetów lekarskich do rekomendacji ostrożnego postępowania oraz ograniczenia przyjęć pacjentów wyłącznie w trybie pilnym było godną pochwały postawą. Jednakże z przyczyn oczywistych stan taki nie powinien trwać w nieskończoność. O ile jesteśmy w stanie, zarówno pacjenci, jak i lekarze, zrezygnować z zabiegów, których celem jest jedynie poprawa jakości życia, o tyle – jak apelują chociażby dermatolodzy: „czerniak nie poczeka”. Potrzeba pacjenta zwrócenia się o udzielenie mu świadczeń zdrowotnych nie wynika bowiem wyłącznie z konieczności uśmierzania ostrego bólu, czy reagowania w stanach nagłych. Istnieją liczne choroby, które wymagają może nie tyle co niezwłocznej, ale za to systematycznej obserwacji.
Dlatego lekarze prowadzący własne gabinety coraz częściej decydują się na ich ponowne otwarcie i powrót do leczenia w trybie planowym. Postępują przy tym bardzo ostrożnie, nie tylko w kontekście zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa wizyty, ale dbają również o własne zabezpieczenie, w tym również o ochronę prawną.
Kancelaria otrzymuje obecnie mnóstwo zapytań o to, jakie dokumenty lekarze powinni wdrożyć do codziennego funkcjonowania gabinetu, aby zabezpieczyć się przed roszczeniami pacjentów związanymi z zarzutem zakażenia ich COVID-19, pomimo zastosowania wszelkich dostępnych środków ochrony osobistej, septycznej i higienicznej.
Wychodząc na przeciw tym zapytaniom wskazujemy, że procedury zabezpieczające gabinet w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w okresie pandemii SARS-CoV-19, które zalecamy wdrożyć obejmują w szczególności:
- procedury ochrony osobistej, septycznej i higienicznej stosowane w gabinecie do wglądu i podpisu pacjenta;
- postępowanie z personelem (procedury określania aktualnego stanu zdrowia, oświadczenia, zobowiązania, pouczenia o odpowiedzialności prawnej za zatajenie istotnych informacji);
- dwuetapowe wykluczenie istnienia zakażenia COVID-19 u pacjenta (formularz wywiadu na etapie rejestracji na wizytę oraz bezpośrednio przed wizytą);
- pisemne pouczenie o odpowiedzialności karnej oraz cywilnej za zatajenie istotnych informacji dotyczących pacjenta mogących stanowić o zakażeniu COVID-19;
- oświadczenia składane pacjentowi przez lekarza dotyczące jego stanu zdrowia oraz innych okoliczności wykluczających zakażenie COVID-19;
- klauzule wyłączenia odpowiedzialności gabinetu/lekarza za następstwa zdrowotne za zakażenie pacjenta COVID-19
- inne oświadczenia.
Procedury takie zostały opracowane w Kancelarii, jako odpowiedź na zapotrzebowanie nagle unieruchomionych gabinetów i mamy nadzieję, że niebawem będą wsparciem dla przychodni, prywatnych gabinetów lekarskich, stomatologicznych oraz klinik medycyny estetycznej stopniowo powracających do świadczeń na rzecz pacjentów w pełnym zakresie.
Nasz Ekspert prawa medycznego
Edyta Wasilewska
Prawnik
kancelaria@bonarska-lenarczyk.com
Nowe regulacje unijne wprowadzone Rozporządzeniem Wykonawczym Komisji (UE) 2019/947 z dnia 24 maja 2019 r. w sprawie przepisów i procedur dotyczących eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych oraz Rozporządzeniem Delegowanym Komisji (UE) 2019/945 z dnia 12 marca 2019 r. w sprawie bezzałogowych systemów powietrznych oraz operatorów bezzałogowych systemów powietrznych z państw trzecich mają pozwolić na szersze zastosowanie bezzałogowych statków powietrznych na terenie całej Unii Europejskiej.
Jednak ich zastosowanie w praktyce będzie musiało jeszcze chwilę zaczekać. Ze względu bowiem na sytuację wywołaną wirusem SARS-CoV-2 Komisja Europejska przesunęła o 6 miesięcy datę, od której przepisy rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2019/947 mają być stosowane.
Przepisy zaczną obowiązywać 1 stycznia 2021 roku, a nie jak pierwotnie wskazano w art. 23 ww. rozporządzenia od 1 lipca 2020 r.
W tym zakresie Komisja Europejska uwzględniła prośbę większości państw UE, w tym Polski, z którą zwrócił się Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Oczywistym jest zatem, że do czasu obowiązywania nowych przepisów europejskich, operatorów bezzałogowych statków powietrznych nadal obowiązują przepisy krajowe.
***
18 kwietnia 2020 roku weszła w życie ustawa z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz. U. poz. 695).
Dodała ona dodała do ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374, 567 i 568) między innymi art. 15zzzzh 🙂
Sprowadzając brzmienie dość rozbudowanego przepisu do jego zasadniczego znaczenia wystarczy wskazać, że odnosi się on do ważności świadectw kwalifikacji i stanowi podstawę do jej przedłużenia, jeśli okres ważności upływa w okresie trwania epidemii COVID-19.
I tak, w przypadku gdy ważność uprawnień podstawowych lub dodatkowych, o których mowa w § 12 ust. 2 i 3 rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 3 czerwca 2013 r. w sprawie świadectw kwalifikacji (Dz. U. z 2017 r. poz. 288), upływa w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ważność tych uprawnień podstawowych lub dodatkowych, ulega przedłużeniu do dnia upływu 90 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, w zależności od tego, który z nich zostanie odwołany później, jednak nie dłużej niż o 6 miesięcy od dnia utraty ważności uprawnień.
Powyższy przepis ma zatem zastosowanie do wszystkich krajowych świadectw kwalifikacji wydanych przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a więc m. in. do świadectw kwalifikacji pilota lotni, motolotni, paralotni, statku powietrznego o maksymalnej masie startowej (MTOM) do 495 kg, operatora bezzałogowego statku powietrznego używanego w celach innych niż rekreacyjne lub sportowe, a także skoczka spadochronowego.
Wyjątkiem są świadectwa kwalifikacji informatora służby informacji powietrznej oraz informatora lotniskowej służby informacji powietrznej (FIS i AFIS).
***
Decyzją Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie radca prawny Karolina Bonarska – Lenarczyk została wpisana na listę stałych mediatorów tego Sądu.
Informujemy o tym z nieukrywaną radością, bo upatrujemy ogromny potencjał i nadzieję w rozwiązywaniu sporów gospodarczych właśnie przy wykorzystaniu mediacji i profesjonalnych mediatorów.
Pacjent świadomy prawnie
Pacjenci są coraz bardziej świadomymi uczestnikami wszystkich wykonywanych procesów leczniczych, jakie wiążą się z udzielaną im opieką zdrowotną. Przyczyn wzrostu świadomości, a w szczególności świadomości prawnej, wśród osób korzystających ze świadczeń zdrowotnych może być co najmniej kilka. To między innymi:
- upowszechnienie się dostępu do opieki zdrowotnej
- spójne skatalogowanie wszystkich praw pacjenta
- odejście od paternalistycznego modelu leczenia, w którym to przez długie lata lekarz zajmował pozycję hierarchicznie wyższą od tej, którą przypisywano pacjentowi
- komercjalizacja usług medycznych
- współczesne mass-media (które w sprawach ewentualnych błędów medycznych najczęściej wypowiadają się w sposób jednostronny – anty lekarski).
Wzrost świadomości wśród pacjentów jest oczywiście zjawiskiem jak najbardziej pożądanym. W końcu przedmiotem leczenia jest człowiek, a w ślad za nim jego życie, zdrowie, prywatność czy intymność, a więc najwyżej cenione wartości ludzkie.
Wiedza pacjenta odnośnie standardu leczenia oraz poziomu, w jakim jego dobra powinny zostać należycie chronione, jest kluczowa z perspektywy kontroli dochowania tychże standardów. Jednakże nie powinno prowadzić to do sytuacji, w której to pacjent stara się jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję względem lekarza, najczęściej poprzez nieuprzejme, a nawet aroganckie postępowanie. Tymczasem środowisko lekarskie coraz częściej mówi o roszczeniowości pacjentów, ich groźbach, czasem zgłaszają nawet incydenty agresji.
Warunki odmowy leczenia
Z perspektywy systemu opieki zdrowotnej lekarz jest jedynie wykonawcą tego, co obywatelowi gwarantuje Państwo. Wykonując swój zawód na podstawie stosunku pracy, umowy cywilnoprawnej, czy też w formie indywidualnej praktyki lekarskiej we własnym gabinecie w ramach świadczeń gwarantowanych, lekarz spełnia jedynie swoje zobowiązania pracownicze lub te, jakie przyjął na siebie zawierając umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale przede wszystkim realizuje on także obowiązki nałożone na niego przez przepisy prawa, czy zasady etyki zawodowej.
Dlatego lekarz, który zdecyduje się bezpodstawnie odmówić pacjentowi leczenia, powinien liczyć się z powstaniem po jego stronie ewentualnych reperkusji pracowniczych, zawodowych lub cywilnych, a w niektórych sytuacjach nawet karnych.
Nie można jednak przy tym zapominać o konstytucyjnej swobodzie wykonywania zawodu. Zgodnie z art. 65 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej każdy ma wolność wykonywania zawodu. Wprawdzie nie każdy zawód objęty jest pełną swobodą jego wykonywania, co zresztą wyraźnie dotyczy lekarza, to jednak nie można też uznać, że jest on całkowicie w tej kwestii bezwolny. Przejawem, a zarazem konkretyzacją konstytucyjnej wolności wykonywania zawodu lekarza na szczeblu ustawowym jest art. 38 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Zgodnie z tą regulacją lekarzowi przysługuje prawo do odstąpienia lub prawo niepodjęcia leczenia pacjenta. Z prawa tego lekarz może w pełni korzystać, jednak pod pewnymi warunkami:
- lekarzowi przysługuje prawo do odstąpienia lub prawo niepodjęcia leczenia w okolicznościach, kiedy nie zachodzi przypadek, gdy zwłoka w jego udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz innych przypadek niecierpiący zwłoki,
- jeśli lekarz zamierza skorzystać z tego prawa i odstąpić od leczenia, jego obowiązkiem jest dostatecznie wcześnie uprzedzić o tym pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego bądź opiekuna faktycznego i wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym,
a ponadto,
- uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej.
W nieco gorszej sytuacji znajduje się lekarz, który wykonuje swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby. Lekarz ten, poza spełnieniem powyższych warunków, może nie podjąć się lub odstąpić od leczenia tylko wtedy, gdy istnieją poważne ku temu powody oraz dopiero po uzyskaniu zgody swojego przełożonego.
Powyższe reguluje również Kodeks Etyki Lekarskiej. Zgodnie z art. 7 tego aktu: „W szczególnie uzasadnionych wypadkach lekarz może nie podjąć się lub odstąpić od leczenia chorego, z wyjątkiem przypadków niecierpiących zwłoki. Nie podejmując albo odstępując od leczenia lekarz winien wskazać choremu inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej”.
Warunki odmowy leczenia w praktyce
Można zatem stwierdzić, że odstąpienie od leczenia pacjenta jest możliwe dopiero wtedy, gdy pacjent nie znajduje się w stanie „poważnego zagrożenia życia lub zdrowia”, ale również wtedy, gdy pacjenta nie dotyczą „inne przypadki niecierpiące zwłoki”. Jest to pierwsze i podstawowe kryterium oceny przedmiotowej sytuacji i dopiero po jego spełnieniu można przejść do dalszych etapów rozważania możliwości odstąpienia od leczenia. Warto pamiętać, że „poważne zagrożenie życia lub zdrowia” oraz „inne przypadki niecierpiące zwłoki” są pojęciami niezdefiniowanymi, interpretacyjnymi, dlatego lekarz z dużą ostrożnością powinien dokonywać oceny w tym zakresie.
Natomiast kiedy lekarz już wie, że okoliczności zdrowotne pacjenta pozwalają mu na skorzystanie z prawa odmowy leczenia, jego obowiązkiem jest dostatecznie wcześnie uprzedzić o tym pacjenta.
Ponownie mamy tu do czynienia z pojęciem nieścisłym – „dostatecznie wcześnie”. Jednak zdaje się, że należy je interpretować w ten sposób, że do odstąpienia od leczenia na pewno nie powinno dojść w trakcie odbywającej się wizyty pacjenta. Zasadne byłoby w tym wypadku zakończyć świadczenie udzielane w trakcie wizyty, a następnie poinformować go o zamiarze odstąpienia od dalszego leczenia i ewentualnie o odwołaniu kolejnej wizyty. Do takiego odwołania nie powinno jednak dojść, jeśli nie zostaną wskazane pacjentowi realne możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym. Przy czym nie chodzi tu o poinformowanie pacjenta, że istnieją inne gabinety lub szpitale, gdzie może on uzyskać dalszą opiekę medyczną. Możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym muszą być „realne”, a to oznacza, że lekarz powinien po uprzednich konsultacjach w tym zakresie przynajmniej wskazać pacjentowi konkretny gabinet lub szpital z jego nazwy, adresu, a nawet nazwiska lekarza, który zgodził się zarejestrować pacjenta na wizytę.
Dopiero na koniec lekarz uzasadnia i odnotowuje powyższy fakt w dokumentacji medycznej. W notatce warto ująć przyczynę odmowy leczenia oraz szczegółowy opis wszystkich powiązanych z tym i wypełnionych przez lekarza powinności. Na wypadek sporu, skargi do Izby Lekarskiej, czy postępowania sądowego, podstawowym źródłem wiedzy o zaistniałym zdarzeniu nie będzie bowiem relacja lekarza lub pacjenta, ale dokumentacja medyczna i to co zostało w niej zapisane.
Odmowa leczenia pacjenta nieuprzejmego
Czy zatem lekarz może odstąpić od leczenia pacjenta tylko z uwagi na jego nieuprzejmość? Czy taka okoliczność jest wystarczająca i czy nie zostanie uznana, za zbyt błahy powód odmowy leczenia nawet w sytuacji, gdy wszystkie warunki przewidziane w art. 38 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty zostały wypełnione?
Odpowiedź jest twierdząca. Wypełniając wszystkie powyżej opisane warunki lekarz może odstąpić od leczenia pacjenta z uwagi na samą jego nieuprzejmość, czy obraźliwe zachowania, które w jakikolwiek sposób są dotkliwe dla lekarza. Odstąpienie od leczenia w takich okolicznościach zdaje się być również w interesie pacjenta – dyskomfort i brak koncentracji lekarza może nieodzownie wpływać na jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych.
Innymi przykładami powodów odstąpienia od leczenia może być chroniczne niestosowanie się pacjenta do zaleceń lekarskich, które niweczy zamierzone skutki terapii, czy samo nawet wyczerpanie lekarza, wypalenie zawodowe albo trudna sytuacja w życiu osobistym.
Lekarz spełniając obowiązki, o których mowa w art. 38 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 7 Kodeksu Etyki Lekarskiej, ma prawo odstąpić od leczenia lub nie podjąć go wcale z uwagi na samą nieuprzejmość pacjenta.
Nasz Ekspert prawa medycznego
Edyta Wasilewska
Prawnik
kancelaria@bonarska-lenarczyk.com
Certyfikat kompetencji pilota bezzałogowego statku powietrznego zamiast świadectwa kwalifikacji UAVO
Nie od dziś wiadomo, że bezzałogowe statki powietrzne to przyszłość i gotowe rozwiązania dla wielu dziedzin życia. Drony wykorzystywane są już dziś w fotografii, reklamie, usługach kurierskich, leśnictwie, pomiarach powietrza, rolnictwie…Długo można by wymieniać.
W obliczu epidemii SARS-CoV-2, z którą musiał skonfrontować się cały świat nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że zapotrzebowanie na usługi bezzałogowców będzie nie tylko większe, ale też nadejdzie znacznie szybciej niż nam się może wydawać.
Dlatego tak ważny jest również rozwój prawodawstwa, które pozwoli na szersze zastosowanie bezzałogowych statków powietrznych, i to nie tylko w obrębie granic Polski, ale na terenie całej Unii Europejskiej.
Wydaje się, że umożliwią to już niebawem nowe regulacje unijne wprowadzone Rozporządzeniem Wykonawczym Komisji (UE) 2019/947 z dnia 24 maja 2019 r. w sprawie przepisów i procedur dotyczących eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych oraz Rozporządzenie Delegowane Komisji (UE) 2019/945 z dnia 12 marca 2019 r. w sprawie bezzałogowych systemów powietrznych oraz operatorów bezzałogowych systemów powietrznych z państw trzecich.
Rozporządzenia zaczną obowiązywać od 1 lipca 2020 r. a więc czas zacząć odliczanie!
Jedną z wielu istotnych zmian wprowadzonych przepisami wspólnotowymi jest wyraźne rozróżnienie pomiędzy operatorem a pilotem bezzałogowego statku powietrznego.
Aktualnie obowiązujące przepisy prawa wskazują na operatora bezzałogowego statku powietrznego (UAVO) używanego w celach innych niż rekreacyjne lub sportowe. To operator BSP jest członkiem personelu lotniczego, a w związku z tym wymaga się od niego posiadania świadectwa kwalifikacji (art. 95 ust. 5a Prawa lotniczego). Obecnie zatem to dokument świadectwa kwalifikacji wydawany w formie decyzji administracyjnej przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego uprawnia do operowania dronem (pilotowania drona).
Tymczasem przepisy unijne, które zaczną niebawem obowiązywać wskazują jednoznacznie, że osoba pilotująca drona to pilot. Operatorem natomiast może być każda osoba prawna lub fizyczna, która eksploatuje lub zamierza eksploatować co najmniej jeden bezzałogowy system powietrzny (art. 3 pkt 4 Rozporządzenia Wykonawczego). Tym samym operatorem może być spółka z.o.o. zatrudniająca pilotów dronów eksploatowanych przez tę spółkę, ale także sam pilot bezzałogowego statku powietrznego jako osoba fizyczna.
W związku z wprowadzanymi zmianami obecnie świadectwo kwalifikacji UAVO zostanie od 1 lipca 2020 r. zastąpione certyfikatem kompetencji pilota bezzałogowego statku powietrznego.
Nie oznacza to jednak, że „stare” świadectwa kwalifikacji całkowicie znikną z dnia na dzień. Rozporządzenie Wykonawcze przewiduje bowiem dla wszystkich krajów członkowskich okres przejściowy dla dokumentów wydanych dotychczas na podstawie prawa krajowego. I tak, zgodnie z art. 21 ust. 1 Rozporządzenia Wykonawczego wydawane przez Prezesa ULC świadectwa kwalifikacji UAVO zachowają ważność do 1 lipca 2021 r. Czas od 1 lipca 2020 r. do dnia 1 lipca 2021 r. to czas na przeprowadzenie konwersji dotychczasowych świadectw kwalifikacji na certyfikaty odpowiadające wymaganiom wspólnotowym.
To prawdziwy zaszczyt stać się częścią Instytutu Prawa Lotniczego i Kosmicznego Uczelni Łazarskiego.
4 marca 2020 r. aktem nominacji rektora Uczelni Łazarskiego dr hab. Macieja Rogalskiego oraz dyrektor Instytutu dr hab. Anny Konert prof. Uła, radca prawny Karolina Bonarska – Lenarczyk została powołana na funkcję członka Rady Naukowej Instytutu Prawa Lotniczego i Kosmicznego Uczelni Łazarskiego.
Jesteśmy przekonani, że Instytut będzie miał swoją rolę w procesie budowy bezpieczeństwa transportu lotniczego 🙂
Z nieukrywaną dumą i radością informujemy, że nakładem wydawnictwa C.H. BECK ukazała się „Metodyka pracy adwokata i radcy prawnego w sprawach medycznych o zadośćuczynienie” autorstwa dr Edyty Wasilewskiej, naszego eksperta w dziedzinie prawa medycznego.
Metodyka zawiera szczegółowe omówienie problematyki pozycji prawnej lekarza oraz każdego podmiotu leczniczego wobec roszczeń pacjenta o zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę doznaną przy leczeniu.
Jej celem jest kompleksowe omówienie sporów prawnych pomiędzy pacjentem a lekarzem, lub innym podmiotem leczniczym. Publikacja stanowi nieocenioną merytoryczną pomoc profesjonalnym pełnomocnikom stron przy dokonywaniu prawidłowej oceny w zakresie zasadności roszczeń wysuwanych medykom przez pacjenta. Autorka dokonała analizy prawa materialnego, a także przedstawiła metodykę procesową wysuwania roszczeń i obrony przed nimi.
Zachęcamy do lektury!